22.12.2006 :: 21:30
No i kolejna notka. "Nowa notka" WoW jak to brzmi Ale święta sie zbliżają i trzeba w końcu coś napisać no nie? No tak tylko co... "Staram sie iść przez zycie by nie zdmuchnać ostatniej iskierki nadziei na lepsze jutro..." Czego mi brak w te świeta? miłości, śniegu, rozpędzonej złocistej gwiazdki z nieba Mogłabym zrobić roczny rachunek sumienia ale po co? Kogo to interesuje? Nawet sama nie wiem. Chyba mi nie potrzeba internetowej pokuty. Bo musiałabym sie przyznać do mojeg niedbalstwa o blogi, o mojej wielkiej potrzebie miłosci i wielu niedyskretnych malutkich i troszke większych osobistych smutaskach. A tego chyba nie chce. W sumie nie wiem co mnie tknęło żeby coś napisac bo sama nie wiem o czym. Patrzę w opisy i wszędzie widze świąteczne zyczenia. Ale ile w nich takiej prawdziwej prawdy? Uczucia włożonego w to co sie chce przekazac? jestem pewna iż większośc osób napisało to ze względu na świateczną manie i jak ślepe i niemające rozumu małpki przekazują sobie jakieś bzdetne wierszyki. Oczywiscie ich nie chce w jakiś sposób obrażać bo sama zapewne ulegałam tej komercji i miałam pełno takich opisów ale musicie sie przyzwyczaić ze w zależności jaki mam humor taka notka powstanie. A dzis mnie jakos wszystko drazni... wybaczcie. Jak wam sie nie chce to nie czytajcie tych marnych wypocin bo nic madrego sie raczej nie dowiecie. Ale ogólnie nie czuje sie dobrze. Powód znacie zapewne (przynajmniej ci co czytaja tego bloga) i nie zapowiada sie na jakąkolwiek poprawe. Ach takie zycie. Dobra koncze juz. Jak chcecie to zostawcie jakies kawałki niezrozumiałych słów a mój mózg postara sie je posklejać w calość I na koniec troszke komercji ale prosto z serduch: WESOŁYCH ŚWIĄT !!!